#24 Stygmatowa gra



Trudno znaleźć na dzisiejszej undergroundowej rap scenie drugi taki zespół, który rozwija pasję do oldschoolu, co Stygmat. Ich najnowszy album ''Plan B'' to  kolejne wspomnienie lat 90. i wprowadzenie różnorodnoci na obecn rap scenę. Wraz z krakowską ekipą porozmawiałam o ''Planie B'', a także przyszłości związanej z dalszym budowaniem Stygmatu!




Jesteście świeżo po wydaniu albumu ''Plan B''. Jak wrażenia?   

GOH: Ciężko mówić o wrażeniach z racji tego, że album został wydany dosłownie parę dni temu, ale wstępnie jestem zadowolony z tej produkcji. Było wiele przeciwności, ale udało się go ukończyć. Poczekajmy chociaż miesiąc, żeby zobaczyć, jak materiał się przyjmie.

NRW: Ciężko powiedzieć, bo album ujrzał światło dzienne stosunkowo niedawno. Póki co jeżeli chodzi o takie pierwsze wrażenia, to spotkało mnie już dużo pozytywnych opinii. Sam też jestem zadowolony, bo cały ten proces trwał bardzo długo i już myślałem, że nigdy nam się nie uda tego wydać.

Ponownie postawiliście na oldschoolowy klimat, który w pewien sposób nadaje Stygmatowi charakteru. Kiedy zrodził się pomysł na płytę?

GOH: Stygmat zawsze grał oldschoolowo. Powiedziałbym, że poszliśmy jeszcze bardziej głębiej w boom bap. Pomysł narodził się na przełomie 2014/15 roku, był długo wdrażany w życie z racji różnych życiowych perypetii, które nie pozwalały się skupić na tworzeniu tej misji. Przez ten czas formowania drugiej płyty ja zająłem się klasycznie własnymi solowymi albumami, które do dziś w nazwie mają nazwę Stygmat (śmiech) - pełna synergia i ergonomia działania yo!

NRW: Stygmat od samego początku miał być i był ekipą grającą w takich klimatach. Jedynie natężenie hardcoru ulegało jakimś zmianom, było tego więcej lub mniej. Pomysł zrodził się już dawno, bo to był bodajże przełom 2014 i 2015 roku. Zanim jednak wzięliśmy się konkretnie do roboty minęło troche czasu, jak to bywa często w życiu z różnych powodów tych bardziej i mniej osobistych. Poza tym każdy z nas w tym czasie pracował już nad solówkami i tak jakoś się to rozciągnęło w czasie.

Cały materiał nagrywany był w Studio Hebanowe Woski dlaczego?

GOH: Tak cała płyta była nagrana w Hebanowych Woskach, z racji tego, że Hmjeló, który prowadzi owe studio jest świetnym realizatorem i zajebiście słucha, co się do niego mówi, dlatego też nasza współpraca od paru lat przebiega bardzo owocnie.

NRW: Myślę, że jest jeden konkretny powód, a mianowicie działamy tam już od dłuższego czasu, można powiedzieć, że niemal od początku istnienia tego studia, które jest stosunkowo "młode" jeżeli chodzi o Kraków (śmiech). Poza tym Łukasz "Hmjeló", który jest tam ''człowiekiem orkiestrą'' i naszym dobrym ziomkiem zawsze ma jakąś ciekawą sugestie, że coś można spróbować zrobić inaczej. Wiesz inaczej współpracuje się z ludźmi, z którymi się już jakiś czas znamy. Nie ma tej sztywnej atmosfery, na zasadzie przyjdź, nagraj, zapłać i nie pokazuj mi się na oczy (śmiech). 

Z okazji premiery ''Toksyny'' w rozmowie z Gohem padły słowa: ''Nasz krzyk to wasze myśli!'' - pytanie brzmi, czy ''Plan B'', to głos, z którym może się identyfikować dzisiejsze pokolenie?

GOH: Szczerze, to każdy zrobi, co uważa za słuszne. Używając tych słów, które zacytowałaś chodziło mi dokładnie o to, że nasz przekaz na trakach bardzo często zakrawa o głęboką analizę różnych sytuacji, w których ludzie często się znajdują, a za tym idzie fakt tego, że człowiek nie mówi tego, co myślimy aby się komuś nie narazić z różnych powodów. Widzisz ja w muzyce wykrzykuje to co myślę tak naprawdę o dosłownie każdym aspekcie ludzkiego życia jest w tym wiele gniewu, bo widocznie nie jestem w stanie się zgodzić z panującymi tutaj normami i jestem święcie przekonany, że takich typów jak ja jest w moim kraju oraz poza jego granicami o wiele więcej tylko nie każdy z nich jest w stanie zrobić taki upust, bo pojawia się jakieś ''ale''. Sądzę, że społeczeństwo ma problem często z uzewnętrznieniem swoich emocji, nie każdy jest w stanie zrobić to publicznie, bo mają w głowie lęk przed tym, co inni sądzą na ten temat.

NRW: Ciężko powiedzieć, nie czytam w myślach (a szkoda !), ale wydaje mi się, że każdy kto nie zgadza się z tym nowoczesnym tworem jakim jest bierz wszystko takie jakim jest i nie waż się mieć swojego zdania, a już na pewno nie sprzecznego z naszymi ideologiami, znajdzie tutaj coś dla siebie i to niezależnie od wieku. To nie jest też tak, że określamy sobie jakiś target i się na nim skupiamy. Po prostu piszemy czy tam robimy muzykę o tym co leży nam na sercu i puszczamy w eter, a już kto w tym odnajdzie coś dla siebie i w jakim jest wieku to ciężko tak wycelować, bo to zależy głównie od tego, co dany człowiek ma w tym momencie czy ogólnie w głowie.

Operując nazwą najnowszego albumu, zastanawia mnie jedna rzecz, dlaczego ''Plan B''? Tytuł nawiązuje do jakieś alternatywy, wyjścia z problemu?

GOH: Plan A nie wypalił, więc trzeba było wdrożyć Plan B. Skład był w totalnej agonii, a ja miałem niepochamowaną chęć pójścia za ciosem ze Stygmatową rap misją. Pewnego dnia pisałem tekst na materiał i wpadł mi do głowy motyw planu b. Przeanalizowałem to w  głowie, pogadałem o tym z NRW, a on dał na to aprobatę i tak już zostało tym samym odpadło nam wymyślanie nazwy albumu.

NRW: Można tak powiedzieć, dokładniej chodzi o to, co działo się z ekipą od tam 2014 roku, kiedy wszystko było w totalnej rozsypce i nie było wiadomo, co z tym dalej będzie. Pewnego dnia zadzwonił do mnie Goh, że wpadła mu fajna nazwa do głowy ustawiliśmy się pogadaliśmy już po raz któryś na temat dalszego życia składu i postanowiliśmy wdrożyć Plan B w życie. Generalnie jest to odzwierciedlenie ostatnich dwóch, trzech lat jeżeli chodzi o życie Stygmatu, ale i nasze osobiste, bo w tym czasie zaszło dużo zmian. Mimo wszystko działamy dalej i mamy się dobrze.

Czekając na premierę materiału, spodziewałam się agresywnych, mocnych, boom-bap'owych beatów. Tymczasem spotkałam się z charakterystycznymi dla ery oldschoolu beatami, ale utrzymanymi w mniej agresywnych klimatach niż wcześniejsze Wasze produkcje. Czym została spowodowana ta zmiana?

GOH: Album jest zbalansowany, wiadomo masz parę tracków, gdzie jest bardzo agresywna boom bapowa flava, ale też klimatyczne sample, gdzie nie chcieliśmy robić aż takiej rzezi. Pierwszy album to był hardcore rap / boom bap, a ten jest bardziej boom bap / hardcore rap. Procentowo można to podzielić na 60/40 i 40/60 (śmiech) , ale jebać takie kalkulacje album jest taki jakim go zrobiliśmy.

NRW: W sumie to trochę łączy się z poprzednim pytaniem, w pierwotnym założeniu Stygmat był ekipą grającą hardocre rap/boom bap i to wszystko w klimacie złotej ery starej szkoły. Jednak każdy z nas jest inny i tak, jak pierwsza płyta tak i druga była dziełem jakiegoś kompromisu. Gohu woli bardziej klimaty horrorcore/hardcore boom bap, ja natomiast wolę bardziej klasykę i tak gdzieś spotkaliśmy się w pół drogi, żeby też zachować pierwotną koncepcję składu. I tak w sumie jakby to rozłożyć, to pierwsza płyta była badziej hardcore/boom bap, tak druga jest bardziej boom bap/hardcore. Podsumowując Plan B nie mógł brzmieć tak samo jak pierwotny plan A, bo po prostu jest to trochę inna koncepcja, ale nadal niezmiennie grana w starym dobrym stylu.

Przedpremierowo ukazały się dwa single. Który przyjął się lepiej i jak myślicie dlaczego?

GOH: Patrząc na liczby, to ''Mad Rush/ Ninjazz'' z racji, że jest to ciężki atak na głośniki. W sumie to były 3 single tylko jeden klip puściliśmy do dwóch numerów jednocześnie.

NRW: Patrząc po liczbach to lepiej przyjął się "Mad rush/Ninjazz", ale jak już rozmawiałem z ludźmi i generalnie słyszałem opinie to wiele osób bardziej buja głową do "Mam na imię Chaos", zapewne dlatego, że pierwszy singiel jest bardziej jadowitym kawałkiem bardziej do analizowania niż zabawy. Chaos jest po prostu numerem o tym, co się dzieje w naszych głowach tylko "ugryzionym" od innej strony i może to też tak jakoś podziałało na ludzi. Ciężko stwierdzić dlaczego tak jest, ale to kolejny przykład na to, że Youtube, Facebook te wszystkie lajki, wyświetlenia to jest pic na wodę i zaburza tylko świadomość potencjalnego widza czy słuchacza, który niestety dzisiaj bardziej skupia się na tym kto ma ile "łapek" pod klipem czy postem niż na samej treści i ogólnym wrażeniu., ale to jest temat na inną rozmowę.

Pewnie jako jedni z nielicznych polskich zespołów stawiacie na ''czysty oldschool''. Czujecie się wyróżnieni, bo przecież nie poszliście w łatwo sprzedające się newschoolowe klimaty?

GOH: Nie wiem czy czuje się wyróżniony. Ja robię swoje reszta należy już tylko od odbiorców. Cieszę się, że nie dałem się wciągnąć w trapy i inne pochodne rakotwórcze gówna. To taki mój mały osobisty sukces.

NRW: Nie, nie i jeszcze raz nie. Żadne wyróżnienia, po prostu robię to co lubię, czym sam się jaram i uwierz mi choćby mi ktoś dawał worek szmalu tylko za to żebym zrobił jakiś trapowy kawałek, bo teraz jest na to bum to bym się zaśmiał mu prosto w twarz. Nigdy nie uznawałem czegoś takiego, żeby robić w życiu coś na siłe czy coś czego się nie lubi.

''Sprawiedliwość to utopia'' - ciekawie wykonany kawałek z myślą o marzycielach?

GOH: Jest to osobista obserwacja połączona z marzeniami, które są dość górnolotne i ciężkie do zrealizowania. Czasem trzeba się zanurzyć łodzią podwodną do tej zaniedbanej sfery życiowej.

NRW: Można tak powiedzieć, bo chyba każdy z nas ma tam gdzieś głęboko ukryte takie pragnienia, które będzie mu mega ciężko spełnić albo ich nigdy nie spełni. Niestety w dzisiejszym pędzie mało jest czasu na spełnianie marzeń i po prostu czasem sobie trzeba zrobić przerwę od tego wszystkiego chociaż na te parę minut na bicie.

Gohu, jak idą przygotowania do Twojej solowej płyty? Zdradzisz jakieś szczegóły?

GOH: Idą elegancko! Album jest już cały nagrany i niebawem wraz z Whtt będziemy się brali za mastering materiału. Jest na nim 14 tracków na bardzo klimatycznych pętlach typu ''ave 90’'' będzie to mixtape bez żadnych gości, na razie tyle na ten temat.

Do kogo przede wszystkim kierujecie przekaz ''Planu B''?

GOH: Do ludzi świadomych tego, co dzieje się dookoła ich, ale również do tych, co nie wiedzą ''ocb'', a przydało by się aby byli świadomi. Mam nadzieje, że wersety otworzą komuś oczy na świat. Jeżeli nasze kawałki zmuszą kogoś do myślenia to już jest sukces yo!

NRW: Do wszystkich osób, które niekoniecznie godzą się z tym jaka jest codzienność i chcą coś zmieniać w swoim życiu. Przedewszystkim ludzie z otwartymi umysłami i chcący gdzieś znaleźć jakąś nadzieję, że nie wszystko stracone i nie są jakimiś odrzutkami tylko dlatego, że myślą inaczej niż ogół czy nie angażują się w jakieś głupie spory. W sumie to tak jak mówiłem wcześniej niezależnie od wieku tylko od tego, co potencjalny słuchacz ma w głowie znajdzie tutaj coś dla siebie.

Najnowsza płyta jest już dostępna w wersji cyfrowej, a także fizycznej. Słuchacze mogą spodziewać się za jakiś czas następnej dawki boom-bapu w wykonaniu Stygmatu?

GOH: Mogą, to jest zależne tylko od tego czy będziemy zmotywowani na działania. Pożyjemy zobaczymy.

NRW: Myślę, że tak. kwestia ta jest zależna od tego, jak się przyjmie "Plan B". Na pewno w międzyczasie pojawią się solowe rzeczy, Gohu już swój mixtape nawet nagrał, a ja też planuję co nie co, może i nawet w tym roku, zobaczymy.

Życzę dalszych sukcesów chłopaki! Dzięki za rozmowę. 

You Might Also Like

0 komentarze