­
­

#7 Zespół w klimatach PRL-u

  • października 09, 2016
  • By Izabela Chmiel
  • 4 Comments


Pamiętasz okres PRL-u  w Polsce? Twierdzisz, że muzyka tamtych lat już nigdy nie powróci? A może nie kojarzysz klimatów tamtych dni? W rozmowie z krakowskim zespołem AudioFanatiX cofnęliśmy się do czasów kwitnącego socjalizmu, pogadaliśmy o planach na przyszłość, a także podsumowaliśmy ich najnowszy album! 


Kim jest AudioFanatiX? Skąd pomysł na nazwę? 

Chcieliśmy stworzyć krótką nazwę, która będzie w pełni oddawać, to czym się zajmujemy. Lubimy kręcić brzmieniem, poświęcamy temu maksymalnie dużo czasu i energii. Walczymy też z zalewem muzyki nie niosącej za sobą żadnej wartości.
  
Pod koniec września ukazał się '' Hebanowy album''. Jak skomentujcie ten projekt? Jak przyjęła się płyta?

Podobnie jak w przypadku poprzedniego wydawnictwa - "Kareta", pomysł zrodził się spontanicznie. Pierwszy podkład powstał podczas wypadu za miasto z naszym znajomym Gremem - pozdrawiamy! Mieliśmy ze sobą sprzęt i w wolnej chwili, w oparciu o gitary z utworu metalowego zrobiliśmy szkic. Zdecydowaliśmy się pójść w tym kierunku i tworzyć kolejne. Powstały zarysy większości kompozycji, na których można stworzyć już długogrającą płytę. Rozbudowaliśmy ich aranżacje i podmiksowaliśmy całość. Przyszedł czas na odsłuch i naszym zdaniem zdecydowanie można było zrobić na tym coś zakręconego - zabraliśmy się więc za pisanie.
Pochłaniamy duże ilości tych "mocniejszych" gatunków muzycznych, więc tu postanowiliśmy się nimi zainspirować. Niestety w dzisiejszych czasach, często zaciera się granica między inspiracją, a kopiowaniem schematów - staraliśmy się zrobić album z każdej strony nietypowy.
Testowaliśmy nowe rozwiązania, słuchaliśmy i wkręcaliśmy się coraz bardziej. Jak wyszło? Minęły dwa tygodnie i jak na razie jesteśmy zadowoleni z efektów pracy czy opinii jakie do nas docierają. Z pewnością nie jest to album, który przypadnie do gustu każdemu, ale nie o to tutaj chodziło.

Dlaczego na płycie stawiacie na ostre brzmienia, które na dzisiejszej rap scenie powoli umierają? 

Ryvin: Sama okładka ma dać do zrozumienia, że nie jest to do końca płyta hip-hopowa, a pewien eksperyment. Bardziej dociekliwi wyłapią, że nazwa (oczywiście z przymrużeniem oka) jest nawiązaniem do "Czarnego Albumu" jednej z bardziej popularnych grup metalowych. Staramy się robić muzykę na luzie - taką jaką czujemy w danym momencie. Nie sugerujemy się obecnymi trendami i nie zamykamy w jednych ramach gatunkowych. Odnośnie samych gatunków, bolesny jest fakt, że dziś część wydawnictw na półkach rapowych nie ma nic wspólnego z tym gatunkiem.

Hmjeló:
Według mnie te brzmienia nie umierają, ponieważ się jeszcze nawet na dobre nie narodziły. Od czasu do czasu można trafić na utwory oparte na ostrzejszych samplach, ale raczej mało kto naprawdę eksperymentuje. Wystarczy sprawdzić zagraniczne sceny; tam naprawdę się dużo dzieje jeśli chodzi o nowe formy. U nas jakoś brakuje śmiałości... Bo potencjał na pewno jest.

W jakich okolicznościach powstało studio ''Hebanowe Woski''? 

Hmjeló: Bardzo chciałem stworzyć miejsce w którym ludzie mogliby realizować swoje projekty muzyczne. Interesowała mnie też strona techniczna, czyli kwestia rejestracji nagrań, miksu i masteringu. Nie zabrakło perypetii, ale wspólnymi siłami dopięliśmy swego. Mamy miejsce, mamy sprzęt i zdobywamy wiedzę. Najbardziej cieszy mnie fakt, iż to studio ma taki swój... charakter - wpływ ma na to wystrój, miejsce lokalizacji ale przed wszystkimi skupieni wokół niego pasjonaci.

Szperając po Facebooku, natrafiłam na informacje, że studio utrzymuje się w klimacie  iście PRL-owskim. Dlaczego? 

Ryvin: Mamy bardzo dużo wspomnień związanych z tym klimatem. Chcemy aby goście studia przenieśli się na chwilę w inne miejsce, dlatego w poszczególnych pomieszczeniach porozmieszczaliśmy zajawki z tamtych czasów. Pod hebanowym dachem, każdy ma czuć się jak u siebie, więc dbamy o domową atmosferę.

Hmjeló:
Wyszło to trochę spontanicznie, ale lepiej wyjść nie mogło. Mieliśmy ograniczone fundusze i adaptując pomieszczenia kupowaliśmy używane rzeczy albo przynosiliśmy coś co zalegało w piwnicy. Efekt podoba się ludziom i zapamiętują to miejsce, a to dla nas najważniejsze. Atmosfera, jak wspomniał Ryvin, jest domowa co na pewno sprzyja pracy i wpływa na jej rezultaty.

Słuchając Waszej płyty odniosłam wrażenie, że przeniosłam się w inny wymiar. Kawałek ''Cinkciarz'',  dosłownie umiejscawia słuchacza w kwitnącym socjalizmie. Skąd pomysł na taki utwór?

Ryvin: Podobnie jak w przypadku urządzania studia, wpływ na powstanie utworu miały wspomnienia. Chyba każdy w naszym wieku kojarzy też klasyki filmowe z tamtych czasów, zawierają ekstremalną dawkę humoru i rozbawią każdego. Obrazy te w dużej mierze przyczyniły się do stworzenia tego numeru.

Hmjeló:
Zgadza się. Dla pokolenia naszych rodziców okres PRL na pewno nie był łatwym i przyjemnym czasem, ale nam - dzieciom, które zahaczyły o jego końcówkę pozostawił wiele oryginalnych wspomnień. Jednym z nich jest właśnie postać cinkciarza stojącego pod Pewexem.

Odchodząc troszkę od projektu... jakie są Wasze dalsze plany? Gdzie można Was teraz usłyszeć? Szykuje się nowa produkcja?

Ryvin: Chcemy trochę odpocząć zanim rozpoczniemy jakiś wspólny większy projekt, chociaż pomysł już mamy. Tworzymy podkłady, które pewnie sukcesywnie będą pojawiać się na wydawnictwach rapowych, prowadzimy warsztaty beatmakingowe.

Hmjeló: Na pewno będą kolejne projekty. Ale póki co mam zaległości do nadrobienia - między innymi razem z Gohem szykujemy małą demolkę. 

Jacy są Wasi ulubieni raperzy? Kogo słuchacie najczęściej?

Ryvin: Mam wielu kandydatów z różnych stron świata, więc nie ma sensu ich wszystkich wymieniać. Obecnie słucham głównie muzyki gitarowej, ale sprawdzając nowości co jakiś czas, mogę stwierdzić, że oldschoolowe ekipy zazwyczaj nadal trzymają poziom. Wśród zalewu niemal identycznych flow zainspirowanych modą, co jakiś czas też wyłaniają się interesujące twarze.

Hmjeló:
Też nie mam jakichś specjalnych faworytów. Najczęściej w moich słuchawkach gości ekipa Insane Clown Posse albo Twiztid jeśli chodzi o gatunki związane z rapem. Ale oprócz tego jestem wielbicielem różnych odmian muzyki metalowej i innych, eklektycznych tworów muzycznych.

Jak rozpoczęła się Wasza indywidualna przygoda z nagrywaniem?

Ryvin: Ja rozpocząłem mniej więcej jakieś 14 lat temu. Był do chyba przełom roku 2002-2003 i wtedy działałem tylko jako MC. Dopiero kilka lat później zająłem się robieniem pierwszych bitów.

Hmjeló:
Moje początki to gdzieś około roku 2010. Robiłem parę lat wcześniej bity do szuflady, ale dopiero później zdecydowałem się na ich publikowanie oraz na spróbowanie sił za mikrofonem.

Podczas nagrywania kawałków lub na planie klipu ''Cinkciarza'' zapadły Wam w pamięć jakieś ciekawe zdarzenia czy wpadki? Jak ocenicie prace nad całym albumem?

Ryin: Podczas nagrań zawsze jest wesoło. Na planie klipu było mnóstwo wpadek, ale co za tym idzie masa świetnej zabawy. Pogoda też była zakręcona - rozpoczęło się od oberwania chmury, a skończyło na 40 stopniowym upale. Szczególny ubaw mieli zapewne ludzie widzący gości niczym z filmów Barei, krążących cały dzień w środku Nowej Huty.

Hmjeló:
Miałem doprawione eleganckie, cinkciarskie wąsy, ale w trakcie kręcenia pierwszych scen non stop się odklejały. Ostatecznie z nich zrezygnowaliśmy i musieliśmy powtarzać ujęcia bez wąsów.

Dziękuję za wywiad i życzę dalszych sukcesów. 

https://www.facebook.com/Wrzu%C4%87-na-rap-1064715686898166/?ref=bookmarkshttp://www.wp.pl/https://twitter.com/wrzuc_na_raphttps://plus.google.com/u/0/112067833428024194665/posts

You Might Also Like

4 komentarze

  1. Nie słyszałam wczensiej o tym zespole. Wydają sie naprawde super i z miła chęcią posłucham ich twórczości :p
    W sumie teraz o dobra nutę ciezko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Płyty:
    http://tnij.org/hebanowy_album
    http://tnij.org/audiofanatix_kareta

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaraz lece sprawdzic ich muzyke bo moze mi sie spodobaja! :D Wprawdzie z PRL mam tyle wspolnego co ryba z drzewem no ale.. z checia sprawdze! :D
    A nazwa bardzo chwytliwa!

    Versjada

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy nie słyszałam o tym zespole, to chyba błąd i muszę to nadrobić. :)

    odrobinaciepla.pl

    OdpowiedzUsuń