#49 „Ja ci będę śpiewał miłość do Kościoła, tak zostałem wychowany”
- listopada 11, 2018
- By Izabela Chmiel
- 0 Comments
Czy raper powinien mieć swój kodeks moralny? Czemu w hip-hopie zasada „im głupiej, tym lepiej” ma coraz więcej fanów? Na te i inne pytania szukała odpowiedzi z ks. Adamem Anuszkiewiczem, egzorcystą, nauczycielem w zakładzie poprawczym oraz od niedawna raperem, który zaszokował rapową scenę utworem „Chrystus wam daje pokój”.
Wrzuć Na Rap: W Polsce bycie raperem jest już
normalnym zjawiskiem, ale do tej pory połączenie sutanny z rapem
wzbudza w publice szyderstwo albo brak akceptacji. Jak ksiądz myśli
skąd takie negatywne nastawienie?
Ks. Adam Anuszkiewicz: Chyba chcemy mieć swoje enklawy, gdzie
mamy pewną wyłączność. Ten teren działania, czyli rodzaj muzyki
i jej klimat, jest też nacechowany pewną atmosferą wrogości,
niezależności, nawet anarchii. Stąd może wynikać to zdziwienie,
a nawet niechęć. Młodzi ludzie w swoim buncie, poczuciu
niezrozumienia i krzywdy pokazują niechęć do świata, który
wydaje się wrogi. Tworzą teksty, które to pokazują i dają
poczucie wspólnoty, czyli siły.
Rap jest specyficznym gatunkiem
muzycznym, który z jednej strony jest nośnikiem przekazu, ale z
drugiej często zabarwiony jest agresją i wulgaryzmami. Od kilku lat
od „ulicznego rapu” powoli się odchodzi na rzecz grzeczniejszej
wersji hip-hopu, która dotyka nieco lżejszych tematów, prezentując
młodzieży styl życia polegający na luksusie, bogactwie, drogich
samochodach i pięknych kobietach. Czy według księdza rap ma coś
wspólnego z moralnością? Jakim okiem ksiądz patrzy na
teraźniejszą scenę rapową w Polsce?
Muzyka jest nośnikiem emocji, więc
silnie działa na człowieka. Może dawać dobry lub zły przekaz
moralny. Nie jest dobrze bić człowieka, nie jest dobrze, jeżeli
przy jakimś moim udziale się zaćpa. Każdy chce, aby jego
dziewczyna czy chłopak był wierny, ale jednak hip-hop, który
wpaja takie wzorce życia, który wartości moralne podważa, jest
bardzo popularny. Z przykrością trzeba powiedzieć, że wygoda,
egoizm i podejście „im głupiej, tym fajniej” ma coraz więcej
fanów.
Śmiało, można powiedzieć, że zawód
rapera to popularne zajęcie charakteryzujące się szczególną
odpowiedzialnością za swoje słowa. Dawniej obowiązywał na
przykład kodeks rycerza, a czy istnieje lub powinno istnieć coś
takiego jak zbiór zasad etycznych i moralnych dla rapera?
Tak, jest to bardzo dobre stwierdzenie.
Mamy wolność słowa, ale też musi być wobec tego odpowiedzialność
za słowo.
Ksiądz, nagrywając utwór utrzymany w
klimacie religijnym szerzy dobrą nowinę, chce dotrzeć do młodych
osób. Jednak czy każda sposobność jest dobra, aby promować słowo
boże?
Może nie każda, ale bez pewnego
ryzyka żyć się nie da. Jezus też był wystawiony na ostracyzm,
czyli dzisiejszy hejt, kiedy inni mówili „on jada z celnikami i
grzesznikami”. Odczuwam mój osobisty trud i walkę duchową o to,
abym nie chciał na pierwszym miejscu fejmu, tylko dobra ludzi.
Kawałek księdza pod beat utworu Hemp
Gru „HWDP” zaszokował internautów, ponieważ nikt nie
spodziewał, że z utworu warszawskiego zespołu, który promuje
nienawiść do policji, można zrobić kawałek „Chrystus wam daje
pokój”, który nijak ma się do pierwowzoru ze względu na
tematykę. Skąd w księdzu odwaga i pomysł na stworzenie takiego
projektu? Dlaczego ksiądz sięgnął akurat po twórczość ekipy
Hemp Gru?
Nasz wychowanek w zakładzie
poprawczym, Konrad, krzyknął kiedyś do mnie prowokacyjnie „Będę
księdzu śpiewał – nienawiść do Kościoła, tak zostałem
wychowany”, a ja pomyślałem, „Ja ci będę śpiewał miłość
do Kościoła, tak zostałem wychowany”. Jestem egzorcystą, mam
wyrzucać zło ze świata i serc ludzi, no i pragnąłem tu, w tej
piosence przemienić zło w dobro.
Pod kawałkiem „Chrystus wam daje
pokój” komentarze słuchaczy są podzielone. W podobnej sytuacji
jest raper Tau, który twierdzi, że poprzez rap chce nawracać ludzi
i głosić słowo Boże. Takie zachowania powinno się chwalić, ale
czy mówienie o uzdrowieniach pod sceną i innych cudach na koncercie
nie jest już lekką przesadą, jaką wytykają mu komentatorzy?
Nie wydaje mi się, że mówienie o
dobru jest niewłaściwe. Siłą złych jest bierność dobrych.
Człowiek nawrócony też woła o Chrystusie. Takie jest pragnienie
serca. Chcesz dać światu coś dobrego, a największe dobro to Bóg.
Ot i co...
Nadal pozostańmy w temacie muzyki,
ponieważ chciałabym zapytać, jak rozpoczęła się przygoda
księdza z rapem? Czy główną przyczyną była praca w ośrodku dla
trudnej młodzieży?
Tak, młodzież i moi super znajomi
nakierowali mnie na tę drogę. Również „wyrwani z niewoli”
Jacek „Heres” i Piotr przyczynili się do tego, pokazując mi, że
tak się dociera do młodych ludzi.
Czy ksiądz myśli o kontynuowaniu
nowatorskiej metody przybliżania młodych ludzi do Kościoła?
Dokładnie tak! Właśnie dziś lecę
popołudniu nagrywać. Do zobaczenia i usłyszenia!
Dziękuję za rozmowę i czekam na
efekty!
0 komentarze