#49 „Ja ci będę śpiewał miłość do Kościoła, tak zostałem wychowany”


Czy raper powinien mieć swój kodeks moralny? Czemu w hip-hopie zasada „im głupiej, tym lepiej” ma coraz więcej fanów? Na te i inne pytania szukała odpowiedzi z ks. Adamem Anuszkiewiczem, egzorcystą, nauczycielem w zakładzie poprawczym oraz od niedawna raperem, który zaszokował rapową scenę utworem „Chrystus wam daje pokój”.

   

Wrzuć Na RapW Polsce bycie raperem jest już normalnym zjawiskiem, ale do tej pory połączenie sutanny z rapem wzbudza w publice szyderstwo albo brak akceptacji. Jak ksiądz myśli skąd takie negatywne nastawienie?

Ks. Adam Anuszkiewicz: Chyba chcemy mieć swoje enklawy, gdzie mamy pewną wyłączność. Ten teren działania, czyli rodzaj muzyki i jej klimat, jest też nacechowany pewną atmosferą wrogości, niezależności, nawet anarchii. Stąd może wynikać to zdziwienie, a nawet niechęć. Młodzi ludzie w swoim buncie, poczuciu niezrozumienia i krzywdy pokazują niechęć do świata, który wydaje się wrogi. Tworzą teksty, które to pokazują i dają poczucie wspólnoty, czyli siły.

Rap jest specyficznym gatunkiem muzycznym, który z jednej strony jest nośnikiem przekazu, ale z drugiej często zabarwiony jest agresją i wulgaryzmami. Od kilku lat od „ulicznego rapu” powoli się odchodzi na rzecz grzeczniejszej wersji hip-hopu, która dotyka nieco lżejszych tematów, prezentując młodzieży styl życia polegający na luksusie, bogactwie, drogich samochodach i pięknych kobietach. Czy według księdza rap ma coś wspólnego z moralnością? Jakim okiem ksiądz patrzy na teraźniejszą scenę rapową w Polsce?

Muzyka jest nośnikiem emocji, więc silnie działa na człowieka. Może dawać dobry lub zły przekaz moralny. Nie jest dobrze bić człowieka, nie jest dobrze, jeżeli przy jakimś moim udziale się zaćpa. Każdy chce, aby jego dziewczyna czy chłopak był wierny, ale jednak hip-hop, który wpaja takie wzorce życia, który wartości moralne podważa, jest bardzo popularny. Z przykrością trzeba powiedzieć, że wygoda, egoizm i podejście „im głupiej, tym fajniej” ma coraz więcej fanów.

Śmiało, można powiedzieć, że zawód rapera to popularne zajęcie charakteryzujące się szczególną odpowiedzialnością za swoje słowa. Dawniej obowiązywał na przykład kodeks rycerza, a czy istnieje lub powinno istnieć coś takiego jak zbiór zasad etycznych i moralnych dla rapera?

Tak, jest to bardzo dobre stwierdzenie. Mamy wolność słowa, ale też musi być wobec tego odpowiedzialność za słowo.

Ksiądz, nagrywając utwór utrzymany w klimacie religijnym szerzy dobrą nowinę, chce dotrzeć do młodych osób. Jednak czy każda sposobność jest dobra, aby promować słowo boże?

Może nie każda, ale bez pewnego ryzyka żyć się nie da. Jezus też był wystawiony na ostracyzm, czyli dzisiejszy hejt, kiedy inni mówili „on jada z celnikami i grzesznikami”. Odczuwam mój osobisty trud i walkę duchową o to, abym nie chciał na pierwszym miejscu fejmu, tylko dobra ludzi.

Kawałek księdza pod beat utworu Hemp Gru „HWDP” zaszokował internautów, ponieważ nikt nie spodziewał, że z utworu warszawskiego zespołu, który promuje nienawiść do policji, można zrobić kawałek „Chrystus wam daje pokój”, który nijak ma się do pierwowzoru ze względu na tematykę. Skąd w księdzu odwaga i pomysł na stworzenie takiego projektu? Dlaczego ksiądz sięgnął akurat po twórczość ekipy Hemp Gru?

Nasz wychowanek w zakładzie poprawczym, Konrad, krzyknął kiedyś do mnie prowokacyjnie „Będę księdzu śpiewał – nienawiść do Kościoła, tak zostałem wychowany”, a ja pomyślałem, „Ja ci będę śpiewał miłość do Kościoła, tak zostałem wychowany”. Jestem egzorcystą, mam wyrzucać zło ze świata i serc ludzi, no i pragnąłem tu, w tej piosence przemienić zło w dobro.

Pod kawałkiem „Chrystus wam daje pokój” komentarze słuchaczy są podzielone. W podobnej sytuacji jest raper Tau, który twierdzi, że poprzez rap chce nawracać ludzi i głosić słowo Boże. Takie zachowania powinno się chwalić, ale czy mówienie o uzdrowieniach pod sceną i innych cudach na koncercie nie jest już lekką przesadą, jaką wytykają mu komentatorzy?

Nie wydaje mi się, że mówienie o dobru jest niewłaściwe. Siłą złych jest bierność dobrych. Człowiek nawrócony też woła o Chrystusie. Takie jest pragnienie serca. Chcesz dać światu coś dobrego, a największe dobro to Bóg. Ot i co...

Nadal pozostańmy w temacie muzyki, ponieważ chciałabym zapytać, jak rozpoczęła się przygoda księdza z rapem? Czy główną przyczyną była praca w ośrodku dla trudnej młodzieży?

Tak, młodzież i moi super znajomi nakierowali mnie na tę drogę. Również „wyrwani z niewoli” Jacek „Heres” i Piotr przyczynili się do tego, pokazując mi, że tak się dociera do młodych ludzi.

Czy ksiądz myśli o kontynuowaniu nowatorskiej metody przybliżania młodych ludzi do Kościoła?

Dokładnie tak! Właśnie dziś lecę popołudniu nagrywać. Do zobaczenia i usłyszenia!

Dziękuję za rozmowę i czekam na efekty!

You Might Also Like

0 komentarze